czwartek, 10 stycznia 2013

Rumtopf




Cudowna rozgrzewająca nalewka, jedna z najlepszych jakie próbowałam. Przygotowywana na rumie, jest więc idealna na zimowe wieczory, w dodatku pachnie i smakuje intensywnie czerwonymi letnimi owocami. W prawdzie na przygotowywanie rumtopfu jest jeszcze za wcześnie, jednak wstawiam przepis jako ‘konieczne do zrobienia’. Można też już zacząć gromadzić butelki rumu :-)

Składniki:

rum dobrej jakości, wysokoprocentowy
owoce: truskawki, maliny, wiśnie, czereśnie, czerwone porzeczki, gruszki, morele, brzoskwinie, śliwki (nie używać jabłek, jagód i czarnych porzeczek)
cukier: 200g na każde 500g owoców

Rumtopf zaczynamy przygotowywać w momencie gdy pojawią się pierwsze czerwone owoce. Owoce przeznaczone na nalewkę powinny być dojrzałe, bez uszkodzeń i dobrze umyte. Większe owoce należy obrać ze skórki i pokroić na ćwiartki
Do słoja wsypać warstwę owoców, warstwę cukru i wlać warstwę rumu tak aby przykrywała owoce i cukier na co najmniej 2 palce. Słój zakręcić i odstawić na nasłoneczniony parapet. 
Powtarzać czynności przesypywania owoców i cukru aż do ostatnich owoców jakie planujemy użyć do nalewki. Po ostatniej warstwie słój przestawić w ciemne miejsce i pozostawić do zimy. W okolicach grudnia nalewkę zlać, przefiltrować i rozlać do butelek.



środa, 14 listopada 2012

Blok czekoladowy




Symbol PRL-u, zamiennik czekolady, dla wielu smak dzieciństwa. Ja z tym deserem poznałam się dość późno, bo dopiero w liceum. Mega słodki, z toną bakalii, jeden z moich ulubionych zapychaczy :-)

Składniki:

250 g masła
500 g mleka w proszku
0,5  szklanki wody
1-1,5 szklanki cukru (w zależności od własnych upodobań)
4-5 łyżek kakao
2 paczki herbatników typu petit beurre
Szklanka bakalii (orzechy włoskie, laskowe, migdały, rodzynki)

W rondelku rozpuścić masło, wodę, cukier i kakao. Kiedy składniki się połączą zdjąć z ognia i pozostawić do przestudzenia.

Herbatniki pokruszyć (zwykle robię to bezpośrednio w paczce, nie otwierając jej, czasem pomagam sobie lekko tłuczkiem) na okruchy wielkości ok. 1cm (mniejsze kawałki ładniej wyglądają po pokrojeniu deseru).

Do miski wsypać mleko w proszku, wlać przestudzona masę kakaową i miksować aż powstanie gładka masa bez grudek. Dodać herbatniki i bakalie, wymieszać i wylać do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki.

Do przygotowania bloku w formie batonów użyłam większej formy o wymiarach 32x23cm. Ilość masy z przepisu wystarczyła na uzyskanie batoników o grubości ok. 2cm. Zapakowane w pergamin zdały egzamin jako przekąska w pracy (zero brudnych talerzyków i palców).

piątek, 26 października 2012

Jabłecznik jesienny




Zachciało mi się czegoś z jabłkami. Czegoś co ma dużo ciasta i dużo jabłek. To ciasto spełnia oba warunki :-) Po za tym swoim wyglądem idealnie nadaje się do zaskakiwania rodziny przy obiedzie zwłaszcza, jeśli z resztek ciasta powycina się jesienne listki, które utworzą 'koronę' na naszym jabłeczniku.

Składniki:

3 szklanki maki pszennej
Szklanka cukru pudru
3 jajka
160g miękkiego masła
2/3 szklanki gęstej śmietany 18%
1 łyżeczka proszku do pieczenia
6 dorodnych jabłek (antonówka, szara reneta)
½ łyżeczki cynamonu
2 łyżki cukru pudru do posypania jabłek
Jajko do posmarowania wierzchu

Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić na cienkie plasterki. Przełożyć do miski, posypać cukrem pudrem oraz cynamonem, wymieszać i odstawić do lodówki na czas przygotowania ciasta.

Masło utrzeć z cukrem. Gdy składniki dobrze się połączą a masa stanie się lekko puchata dodawać stopniowo po jednym całym jajku i łyżce śmietany. Dodać przesianą przez sito mąkę i proszek do pieczenia, wyrobić ciasto (w razie potrzeby dosypać trochę mąki – moje ciasto wymagało aż całej dodatkowej szklanki mąki zanim osiągnęło konsystencje umożliwiającą wałkowanie). Odstawić na godzinę do lodówki

Podzielić ciasto na 2 części – mniejszą włożyć do lodówki, większą rozwałkować i wylepić nią tortownicę wysmarowaną wcześniej tłuszczem tworząc bok wysokości 3-4cm. Nakłuć ciasto widelcem, wyłożyć folią aluminiową i wysypać ceramiczne kulki (albo groch :-) Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 20min w 200oC. Wystudzić.

Na zimnym spodzie ułożyć równo plasterki jabłek i przykryć rozwałkowaną cienko pozostałą częścią ciasta. Zalepić dokładnie brzeg i zrobić kilka promienistych nacięć na wierzchu, posmarować jajkiem rozkłóconym z łyżką wody. Piec 40-45 min w 180oC (do momentu aż jabłecznik ładnie się przyrumieni a boki zaczną odchodzić od tortownicy)




Źródło: 'Słodka Kuchnia Polska' Ewa Aszkiewicz.

czwartek, 25 października 2012

Focaccia



Focaccia to rodzaj włoskiego pieczywa podawanego na ciepło jako przystawka albo dodatek do potraw. Placek jest zasadniczo samym spodem do pizzy z dodatkiem ziół, oliwek, cebuli czy suszonych pomidorów. Przepis zaczerpnięty od Doroty z Moich Wypieków, zmodyfikowany pod katem świeżych drożdży (wg mnie lepiej się sprawdzają niż drożdże suszone). Ciasto wychodzi puszyste, pieknie rośnie i nawet nie ma mowy by zdążył wystygnąć – tak szybko znika.

Składniki:

20g świeżych drożdży
2 łyżeczki cukru
2 łyżki mąki
100ml ciepłego mleka

350 g mąki pszennej chlebowej
pół łyżeczki soli
100 ml letniej wody
1 łyżka oliwy z oliwek

świeże zioła (tymianek, bazylia, rozmaryn, oregano)
oliwki
suszone pomidory
sól morska
grubo mielony pieprz

Wymieszać drożdże z cukrem, do momentu gdy drożdże się rozpuszczą. Dodać 2 łyżeczki mąki i ciepłe (ale nie gorące) mleko i odstawić w ciepłe miejsce na 15-20 minut. Po tym czasie zaczyn powinien już ładnie pracować (powinien kilkukrotnie powiększyć objętość a na powierzchni pojawia się gęsta piana)

Pozostałą mąkę wymieszać z solą, dodać zaczyn, ciepłą wodę i oliwę (na tym etapie dodaję do ciasta drobno posiekane suszone pomidory, można pominąć). Zagniatać ciasto, aż stanie się gładkie i elastyczne (5 minut solidnego zagniatania powinno starczyć). Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto jeszcze raz krótko zagnieść, rozwałkować na średnicę ok. 25cm. Wyłożyć blachę piekarnika papierem do pieczenia, przełożyć ciasto i zostawić na 20 minut. Zrobić na cieście zagłębienia kciukiem, zostawić na kolejne 10 minut.

Napuszone ciasto po wierzchu spryskać oliwą, położyć zioła, oliwki, posypać solą i pieprzem.
Piec 25-30 min w 200oC. Podawać lekko przestudzoną (ale nadal ciepłą)



środa, 19 września 2012

Tatar w Ziołach i Bazyliowe Pesto


Tatar (mowa tu o jednym kocie, a nie pewnym daniu na surowo z jajkiem) okupuje parapet w słoneczne dni, idealnie komponując się z moją doniczką na podręczne ziółka.
A ja zerwałam bazylię z grządek i zrobiłam zapas Pesto na całą zimę. Wyszło mi ok. 2 litry sosu, który zamroziłam w małych pojemnikach śniadaniowych w ilościach wystarczających po rozmrożeniu na 2-3 porcje makaronu.



Składniki (proporcje na 1 słoiczek):

1 krzaczek świeżej bazylii (krzak krzakowi nie równy, domyślnie krzaczek sklepowy)
1 ząbek czosnku
1/3 szklanki orzeszków pinii
20 g sera typu parmezan
70-90 ml oliwy extra virgin
sól morska

Na suchej patelni delikatnie podprażyć orzeszki pinii, ostudzić i zmiksować w malakserze. Dodać opłukane i wysuszone listki bazylii, ząbek czosnku i miksować dolewając w trakcie małym strumyczkiem oliwę. Jeśli sos jest bardzo gęsty to przed podaniem z makaronem można go rozrzedzić odrobiną wody pozostałej po gotowaniu makaronu.

Posiłkowałam się tymi proporcjami, jednak przy robieniu większej ilości sosu i tak działa zasada ‘na oko’ i mimo, że robiłam sos pierwszy raz to wyszedł on nawet lepszy niż słoikowy.

Pesto można przechowywać na dwa sposoby: w słoikach, zalewając sos z wierzchu warstewką oliwy, lub mrozić.
Do mrożenia wykorzystałam prostokątne pojemniczki śniadaniowe, do każdego nalewając ok. 2-3 cm sosu. Po zamrożeniu przekładam sos z pojemniczków do grubych worków foliowych przeznaczonych do mrożenia żywności. Dzięki temu mam idealne zielone cegiełki, które wygodnie się układają w szufladach.  


niedziela, 16 września 2012

Nalewka na gruszkach




Powstała w zeszłym roku, do dziś zostało już tylko kilka centymetrów na dnie ostatniej butelki. Trunek ma wspaniały bursztynowy kolor, intensywny zapach gruszek i idealną jak dla mnie moc po zastąpieniu połowy ilości spirytusu wódką. 

Składniki:

2kg gruszek
1l spirytusu, lub 0,5l wódki i 0,5l spirytusu
szklanka cukru (lub więcej, jeśli nalewka ma być słodsza)

Gruszki obrać, usunąć ogonki i gniazda nasienne, pokroić w kostkę. Przesypać do dużego (co najmniej 2l) słoja, zalać spirytusem, słój szczelnie zamknąć i odstawić w słoneczne miejsce na kilka tygodni. Następnie słój należy przenieść w ciemne, ale dalej ciepłe miejsce na pół roku.
Po tym czasie nalewkę przefiltrować i przelać do butelki a gruszki pozostałe w słoju zasypać cukrem i odstawić na kilka dni, do całkowitego rozpuszczenia cukru. Należy pamiętać o codziennym potrząsaniu słojem.
Przefiltrować syrop z gruszek, gruszki odcisnąć. Połączyć syrop z wcześniej odfiltrowaną nalewka i rozlać do czystych wyparzonych butelek. Szczelnie zakorkować i odstawić do wytrawienia w ciemne miejsce na kolejne 3 miesiące.



środa, 22 sierpnia 2012

Ogórki małosolne z miodem i rozmarynem




Zrobiłam już ogórki z musztardą, z chilli i z miodem (wpisy niedługo). Zostało trochę na małosolne. Ale zwykłe już były, pora więc na wariację :-)

Składniki (na dwa słoje 2L):

2kg ogórków gruntowych
 koper
1 łyżeczka gorczycy (po pół na słoik)
1 łyżeczka pieprzu ziarnistego
kilka gałązek świeżego rozmarynu
kawałek chrzanu (po ok. 3-4 cm na słoik)
6 ząbków czosnku
2-3 łyżki miodu
2 łyżki soli kamiennej niejodowanej
2l wody

Ogórki umyć, ułożyć w słoikach na warstwie kopru, ogonkami do góry. Dodać przyprawy: gorczycę, pieprz, chrzan, czosnek i rozmaryn.

Zagotować wodę z solą, zdjąć z ognia i dodać miód. Gorącą zalewą wypełnić słoiki, zakręcić i odstawić na 3 dni. Chrupać dowoli.